sobota, 26 października 2013

Rozdział 41

Obudziłaś się około godziny 5 nad ranem. Byłaś cała mokra. Poczułaś czyjąś dłoń na ramieniu.
-Kochanie, wszystko dobrze? -zapytał. -Słońce? 
-Tak, wszystko w porządku. -wymusiłaś uśmiech. 
-No, ale widzę, że coś jest nie tak. -pogładził cię po plecach. 
-Ale wszystko jest dobrze. 
-Kocham cię. -powiedział i pocałował cię co ty odwzajemniłaś. -Ale nie lubię kiedy kłamiesz.
-Nie kłamię. -zdziwiłaś się. 
-Kłamiesz, znam cię zbyt dobrze. 
-Krzysiek...
-No mów. 
-Śniło mi się, że cię zdradziłam. -powiedziałaś, a on zrobił śmieszna minę. 
-Co? -zaśmiał się. 
-Wróciliśmy z wakacji pokłóceni. Nie odzywaliśmy się do siebie w ogóle. na drugi dzień przyszedł Piotrek, a ciebie nie było. Wypiliśmy kawę i herbatę i siedział do obiadu. Chciał iść, ale go powstrzymałam. Zrobiliśmy razem obiad. Po zjedzeniu poszliśmy na spacer. -mówiłaś bardzo szybko i w skrócie. -Wróciliśmy i zamówiliśmy pizze. Zaczęliśmy oglądać film. I tak się stało, że zaczęliśmy się całować. poszliśmy do sypialni i się stało. -kilka łez spłynęło po twoim policzku. -Potem wszedłeś ty i zaczęliście się bić. I nie pamiętam co było dalej, bo się obudziłam. -zakończyłaś, a łzy spływały po twoich policzkach. 
-Kochanie... -przytulił cię. -To tylko sen. -otarł spływające po policzkach łzy. -Na pewno się nie spełni. 
-Ja wiem, ale, ale to było straszne. -wtuliłaś się w niego jeszcze mocniej. 
-Nie płacz. -powiedział. Tulił cię do siebie, aż w końcu zasnęłaś. Rano obudziliście się przed 9 i zaraz zeszliście na śniadanie dosiedliście się do reszty. Zaczęliście żartować. Humor ci się poprawił. 
-Na kiedy masz termin? -zapytał Piotrek w peny momencie. 
-Na listopada.-odpowiedziałaś. 
-A w październiku wesele Łukasza. 
-Nie wiem jak ja to przetrwam. -westchnęłaś. 
-Damy rade. -powiedział Krzysiek i objął cię ramieniem. 
-Chyba ja dam. To nie ty będziesz wyglądał jak słoń tylko ja. Dziękuje za miłą atmosferę, do zobaczenia. -wyszłaś ze stołówki i udałaś się do pokoju. Usiałaś na łóżku i zaczęłaś myśleć nad tym jak to będzie w 8-9 miesiącu ciąży. Gdy tak myślałaś drzwi się otworzyły i Krzysiek wleciał do pokoju. I to dosłownie, bo potknął się o prób i wylądował na podłodze. Zaczęłaś się śmiać, a on udał obrażonego. Po chwili usiadł obok ciebie. 
-Asiu, dlaczego uważasz, że ty dasz radę, a nie My. -ostatnie słowo zaakcentował. 
-Bo to ja jestem w ciąży. 
-Z moją pomocą. Dobrze wiesz, że nie zostawię cię z niczym samą. Choćbym musiał wyjechać na mecz zawszę powiem Oli i Marcie, żeby u nas na ten czas zamieszkały. Na 100% się zgodzą. 
-Krzysiek, przecież ja będę wyglądała jak słoń ! -uniosłaś się. 
-Słyszałaś kiedyś te słowa, że kobieta będąc przez 9 miesięcy w ciąży jest dla mężczyzny najpiękniejsza? -powiedziałeś, a ona pokiwała przecząco głowa. -To teraz już słyszałaś. Dlatego zrozum, że dla mnie zawsze będziesz piękna. -nie byłaś do tego przekonana, ale nie kłóciłaś się z nim. Dzisiejszy dzień spędziliście na zwiedzaniu okolic. Do hotelu wróciliście na obiad. Usiedliście przy stoliku, a po chwili dołączyli do was plażowicze, którzy od rana byli na plaży. 
-A teraz co będziecie robić? -zapytałaś. 
-Idziemy na plaże. -wyszczerzyła się Ola. 
-Bo się spalicie. 
-Najwyżej, warto dla opalenizny. -odpowiedziała Natalia. 
-Może my też pójdziemy na plaże? -zagadałaś do Krzyśka. 
-No możemy, ale nie na długo. -uśmiechnął się. 
-No to idziemy razem. -powiedział Bartek. Zjedliście obiad. Uzgodniliście, że za pół godziny widzicie się przed hotelem i razem idziecie na plaże. Po pół godzinie szliście na plażę, na której byliście po niecałych pięciu minutach. Rozłożyliście się na plaży. Chłopacy poszli powariować do wody, a wy się opalałyście. Zaczęłyście rozmawiać o wszystkim. Rozmowę przerwał dobrze znany ci głos.
-Witaj Joanno, jak miło cię widzieć. -obróciłaś się w prawo i zobaczyłaś znienawidzoną twarz Maksa.
-Co ty tu robisz? -zapytałaś, rzecz jasna po angielsku. 
-Jesteś piękna. -powiedział i zbliżył się do ciebie. 
-Odejdź. -warknęłaś. Dziewczyny się przyglądały. 
-Widzę, że jesteś w ciąży. Ciekawe z kim. Wtedy nie byłaś taka chętna do tego. -poruszał brwiami.
-Nie zbliżaj się do mnie. -powiedziałaś gdy podszedł jeszcze bliżej. 
-Zostaw ją w spokoju! -uniosła się Natalia, która wiedziała kto to jest. 
-Asia, kto to? -zapytała po polsku Ola, ale nie odpowiedziałaś jej kto to, bo podszedł Krzysiek. 
-A co tu się dzieje? 
-To on? To z nim jesteś w ciąży? Z tym marnym siatkarzykiem. -prychnął.
-Licz się ze słowami. -warknął Krzysiek po angielsku. 
-Boże znowu ty. -westchnął Bartek. 
-Bartek ty go znasz? -zdziwił się Piotrek. Bartek tylko powiedział później. 
-Krzysiek chodźmy stąd, proszę. -powiedziałaś po Polsku, tak żeby Maks nie rozumiał. 
-Kto to?
-Powiem ci później, dobrze? -zapytałaś, a Krzysiek pokiwał tylko głową. 
-Już się zbieracie? 
-Nie powinno cię to interesować. -warknęłaś. 
-Uważaj na siebie, żebyś czasem sobie czegoś nie zrobiła. -rzucił i odszedł. 
-Potem wam powiem. -powiedziałaś do zdziwionego Piotrka i Oli. Natalia wiedziała kto to był, tak samo jak Bartek. Razem z Krzyśkiem wróciłaś do hotelu. Tam powiedziałaś mu kto to był. Wkurzył się, ale za chwile cię przytulił i powiedział, że masz się nim nie przejmować. Że nic ci nie zrobi, że będzie cię bronił. Ufałaś mu. Siedziałaś wtulona w niego, aż do kolacji. Zeszliście na dół gdzie była już reszta. Zjedliście kolację i powiedziałaś im żeby przyszli do waszego pokoju. Tam opowiedziałaś im kto to był. Bartek z Natalią trochę o nim opowiedzieli. Krzysiek wiedział o wszystkim, bo już dawno mu o tym powiedziałaś. Ola z Piotrkiem byli zaskoczeni, ale okazali wsparcie. O 22 wrócili do siebie, a wy udaliście się spać.


-----------------------------------------
Na specjalne życzenie dodaje rozdział :D 
25 komentarzy = nowy rozdział ! :)

OGŁOSZENIE :
http://zostales-w-tle.blogspot.com/ <-- wchodźcie na tego bloga ! Czytajcie i KOMENTUJCIE :) Jest to wielka prośba ode mnie :) Skoro u mnie tyle osób komentuje to mam nadzieję, że wjedziecie na tego bloga, przeczytacie go i będziecie komentować :) Jak wiecie komentujesz=motywujesz , a ona ma mało tej motywacji także dajmy jej motywację do dalszego pisania ! Liczę na was kochani ! :)


22 komentarze:

  1. Bardzo bardzo dziekuje za ten rozdział ! Jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :) Nie zły sen ona miała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe szczęście że to był sen;) Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, że to tylko sen ;) Po tym wszystkim co przeszli to miejmy nadzieję, że nikt ani nic nie zburzy ich szczęścia! Czekam na następny ;D
    zapraszam na 8: http://spojrzeniem-wyznawaj-mi-milosc.blogspot.com/2013/10/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń
  5. cudny rozdział czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    i oczywiście odwiedzę i tamten blog buziaki i do zobaczenia
    Lena

    OdpowiedzUsuń
  6. Uff ulzylo mi ze go nie zdradzila

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha, sen. serio? XD
    świetny.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny czkam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń