Na drugi dzień o 14 byłaś w małej kawiarni i czekałaś na mamę Filipa. Nie powiedziałaś nic Krzyśkowi o tym spotkaniu. Nie chciałaś go martwić. Po chwili przysiadła się do ciebie ona.
-Dzień dobry Asiu. -przywitała się.
-Dzień Dobry.
-Może od razu przejdę do rzeczy.
-Tak będzie najlepiej.
-Nie zajmę ci dużo czasu.
-Dobrze, to o co chodzi.
-Właściwie sama to zobacz, ale najlepiej w domu. -podała ci mały karton.
-Co tam jest? -zapytałaś.
-Zobaczysz sama, ale otwórz w domu, proszę.
-I po to pani się tutaj tłukła? Taki kawał?
-Jadę jeszcze do Krakowa.
-Rozumiem.
-Przepraszam, ale spieszę się. Trzymaj się Asiu.
-Do widzenia.
-Do widzenia. -powiedziała i wyszła. Zapłaciłaś za herbatę i wzięłaś karton i ruszyłaś na parking. Po pół godzinie byłaś w domu. Usiadłaś w salonie, a przed tobą leżał karton. Bałaś się go otworzyć. Już miałaś otwierać gdy zadzwonił twój telefon. Krzysiek dzwonił.
-Cześć kochanie. -przywitał się.
-Cześć skarbie.
-Jak się czujesz?
-Dobrze.
-To fajnie.
-A ty jak tam się trzymasz?
-Jest ciężko, ale nie narzekam. Nie raz już było strasznie, ale ja się nigdy nie poddaję.
-Wiem. -uśmiechnęłaś się. Rozmawialiście przez dobra godzinę. Gdy tylko się rozłączyłaś otworzyłaś karton. Zobaczyłaś pełno swoich zdjęć, które ewidentnie były robione z ukrycia. Na zdjęciach nie byłaś tylko ty, ale także siatkarze. To było dziwne. Znalazłaś pamiętnik. Szybko przeczytałaś wszystko co tam było. Najbardziej zszokowały cię te słowa:
"Zabiję gnoja. Pierdolony K.I. Pieprzony odebrał mi dziewczynę. Ja odbiorę mu życie."
-Chory człowiek to był ! -pomyślałaś tylko. Na samym spodzie leżał list.
"Asiu ja wiem, że to jest dziwne i przepraszam, że ci nie wierzyłam, ale wiesz jak to jest. Matka zawsze stara się bronić swojego dziecka i chce dla niego jak najlepiej. Nie myślałam, że on może tak postępować. Przepraszam cię za wszystko co się stało."
Minęło Nie powiedziałaś o tamtej sprawie Krzyśkowi. Nie chciałaś go denerwować. Krzysiek był w domu na dwa dni, a potem jechał do Milicza. To było ostatnie wolne, ponieważ za chwilę rozpoczynała się Liga Światowa. Siedziałaś w kuchni, gdy wszedł Krzysiek z... z kartonem ! Tym, którego miał nigdy nie zobaczyć.
-Asia. Co to jest?
-Krzysiek.
-Kurwa Asia ! -krzyknął. -O co tu chodzi. Co to są za zdjęcia?!
-Dała mi to mama Filipa. -powiedziałaś cicho.
-Słucham. Kiedy?
-Jakoś miesiąc temu.
-Dlaczego do cholery mi o niczym nie powiedziałaś?! -znów krzyknął.
-Nie krzycz ! -też krzyknęłaś. Łzy zaczęły spływać.
-Dlaczego?
-Po co miałam ci mówić?
-Po to żebym wiedział. A teraz co? Myślałaś, że nigdy tego nie zobaczę? -cisza. -Nie udało ci się. -powiedział i wyszedł, a ty płakałaś. Po chwili zszedł z góry i miał wychodzić, ale ty szybko się zerwałaś z krzesła.
-A ty gdzie?
-Do Pita.
-Dlaczego?
-Jeśli uważasz, że nie będziesz mi mówić o ważnych rzeczach jakim było to pudło to nie będę tu spał.
-Krzysiek...
-Nie. Cześć. -powiedział i wyszedł. Usiadłaś na podłodze i płakałaś. Wszystko popsułaś.
Minęło trochę czasu. Krzysiek si.ę nie odzywał. Nie odbierał twoich telefonów, nie odpisywał na sms. Straciłaś wiarę we wszytko. Dziewczyny siłą wyciągnęły cię na mecz Polska - USA w Katowickim Spodku. Rozgrzewka, Hymny i pierwsze szóstki. Mecz rozpoczął się nerwowo. Całe szczęście seta wygraliśmy w nerwowej końcówce 28:26. W drugim secie wygrali Amerykanie 26:24. Trzeci set szedł nam gładko, wygraliśmy go 25:21, ale niestety. Kuba Jarosz nieszczęśliwie po bloku upadł na nogę Paula Lotmana. Kontuzja. W kolejnym secie zastąpił go Grzesiek Bociek, który dawał z siebie 200%. Wygraliśmy 4 seta 25:23. Cały mecz 3:1. Chłopacy podeszli do swoich dziewczyn, narzeczonych czy też żon. Krzysiek praktycznie jako jedyny. Z sercem przy gardle przeszłaś na boisko. Ochroniarz cię znał także bez problemu dostałaś się na boisko. Podeszłaś do niego i usiadłaś obok.
-Asia? -zdziwił się.
-We własnej osobie. -lekko się uśmiechnęłaś.
-Co ty tu robisz?
-Przyjechałam na mecz.-pokiwał głowa. -Krzysiek... -spojrzał na ciebie. -Przepraszam cię. Nie chciałam ci nic mówić o tym wszystkim ponieważ byłbyś w stanie przyjechać do mnie zamiast być na zgrupowaniu, a przecież tam potrzebowali cię bardziej.
-Mogłaś mi powiedzieć.
-Wiem. Wiem, że zrobiłam błąd nie mówiąc ci o tym wszystkim. -spuściłaś głowę. -Wybaczysz mi?
---------------------------------------
Proszę kolejny. Bardzo szybko idzie wam zbieranie komentarzy także podniesiemy półkę.
25 komentarzy = nowy rozdział ! :)
No i że niby ten rozdział jest zły? Nawet mnie nie denerwuj ! Jest świetny jak wszystkie ! :*
OdpowiedzUsuńhahah :D dziękuję :*
UsuńŚwietny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny , już nie mogę się do czekać ;)
Dziękuję :)
Usuńno i znowu w takim momencie ZAPIJĘ hehe :)
OdpowiedzUsuńhahaha :D
UsuńŚwietny rozdział i liczę jak najszybciej na następny pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) zaraz biorę się za pisanie ;D
UsuńFAJNY. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńDlaczego akurat w takim momencie? :D świetny.
OdpowiedzUsuńNie wiem ;< Dziękuję :)
UsuńCzemu w takim momencie przerywasz :-(
OdpowiedzUsuńSama nie wiem :(
UsuńWudaje mi sie ze lubisz mnie przyprawiac o zawal serca
OdpowiedzUsuńKrzysiek musi jej wybaczyć pasują do siebie
OdpowiedzUsuńzobaczymy :D
UsuńŚwietny czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńExtra
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńINTERESUJĄCY :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :)
Usuńciekawy rozdział. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny. :DDD
OdpowiedzUsuńDziękuję ;D
UsuńCzytam.
OdpowiedzUsuńok :)
Usuńwspaniały!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :)
UsuńŚwietny nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńCzemu ty zawsze musisz kończyć w takich momentach ... ;-)
OdpowiedzUsuńNo tak jakoś wychodzi ;D
UsuńWspaniały :3
OdpowiedzUsuńInteresujący ;>
OdpowiedzUsuńDziękuję :>
UsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńKiedy następny ?
OdpowiedzUsuńDzisiaj :D
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMam nadzieję że Krzysiu jej wybaczy
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy :)
UsuńSuper. Oby się jak najszybciej pogodzili.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) zobaczymy :>
Usuń