-Asiu... -odezwał się przerywając ci myśli. -Dlaczego miałbym ci nie wybaczyć? -zapytał, a tobie kamień spadł z serca. -Rozumiem, że bałaś się, że wrócę do domu jak mi to powiesz i w sumie, miałaś rację. Przyjechałbym jak najszybciej. -powiedział i przytulił cie.
-Przepraszam.
-Już nie przepraszaj. -otarł spływające łzy po twoim policzku. -Kocham cie.
-Ja ciebie też. -odpowiedziałaś i zatraciliście się w pocałunku.
-Krzysiek do kibiców ! -krzyknął Piter wybuchając śmiechem.
-A spadaj. -fuknął Ignaczak. -Jak dziecko?
-Dobrze. Rośnie. -uśmiechnęłaś się i wygnałaś Krzyśka do kibiców.
Liga światowa miała i mijała. W końcu nadeszły finały. Polska zdobyła złoto, które bardzo nas ucieszyło tym bardziej, że z nowym trenerem. Teraz siatkarze mieli 2 tygodnie wolnego, a potem musieli wrócić do Spały na przygotowanie do Mistrzostw Świata, które miały odbyć się tutaj, w Polsce. Po drodze czekał ich jeszcze Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Twój brzuszek już był widoczny, cały świat od meczu w Katowicach wiedział, że jesteś w ciąży. Tzw. przypuszczali, ale gdy po przylocie do Polski siatkarzy byłaś na lotnisku mnóstwo fotografów zrobiło wam zdjęcia. Wszyscy pytali się was czy będzie chłopiec czy też dziewczynka. Odpowiadaliście zawsze tak samo, czyli : chcemy mieć niespodziankę. Większość siatkarzy śmiała się, że będzie kolejny chłopiec do siatkarskiej drużyny, a kilku mówiło, że będzie dziewczynka. Łukasz i Kasia przygotowywali się do wesela, które miało odbyć się w październiku. Miałaś być świadkową, chociaż mówi się ze kobieta w ciąży nie powinna być świadkową Łukasz i Kasia nie chcieli słyszeć sprzeciwu. Teraz oni wyjeżdżali na tydzień do Chorwacji odpocząć tak jak większość siatkarzy. Wy ze względu na twój stan nigdzie się nie wybieraliście. Bynajmniej ty tak myślałaś.
-Asiu, pakuj się jedziemy na wakacje ! -krzyknął gdy wszedł do salonu. Spojrzałaś na niego jak na idiotę.
-Niby gdzie? -zapytałaś się.
-Niespodzianka. -powiedział.
-Kurde Krzysiek... -jęknęłaś.
-Nie powiem.
-Ale nie wiem co mam spakować.
-To ja cię spakuję i nie widzę problemu. -odpowiedział.
-O nie, nie, nie. Już sama się wolę spakować.
-To chodź.
-A kiedy jedziemy?
-Jutro. A właściwie lecimy.
-Krzysieeek. -przeciągnęłaś.
-Tak słucham cie.
-Pojedziemy na zakupy. -uwiesiłaś się na jego szyi.
-Przecież niedawno byłaś. -powiedział, a ty patrzyłaś na niego oczami kota ze Shrek'a. -No dobra.
-Kocham cię! -krzyknęłaś i pocałowałaś go. Za chwilę już wyjeżdżaliście do galerii. Po 2 godzinach chodzenia kupiłaś sobie 4 bluzki, 2 pary nowych spodni, 3 zwiewne sukienki oraz sweterek i baleriny. Krzysiek zaopatrzył się w 2 bluzki, jedną parą spodni, nowe klapki oraz bluzę. Chodzilibyście dłużej, ale strasznie się męczyłaś. Także zakupy zakończyliście i wróciliście do domu. Krzysiek zaczął gotować obiad, a ty rozpoczęłaś pakowanie. Dowiedziałaś się, że lecicie na 10 dni i masz wziąć strój kąpielowy. Nowo zakupione rzeczy dałaś do prania, a pakowałaś te stare. Musiałaś dobrze zastanowić się co wziąć. Musiałaś przewidzieć jaka może być pogoda. Spakowałaś 2 sukienki, 2 pary spodni, kilka bluzek z krótkim rękawem, 2 stroje kąpielowe, jedną spódniczkę oraz 3 sweterki. Do tego później dołożysz 2 nowe sukienki, 2 bluzki, sweterek i 2 pary spodni, które są krótkie. Spakowałaś także kosmetyczkę oraz kilka par butów. Gdy skończyłaś się pakować Krzysiek wołał na obiad. Szybko zjedliście i poszliście spakować Krzyśka, któremu poszło to o wiele szybciej niż tobie. Potem wybraliście się na krótki spacer. Gdy wróciliście zjedliście kolację i poszliście się wykąpać. Spać poszliście wcześnie ponieważ o 3 w nocy musieliście już wyjechać.
Ciężko wam się wstawało przed 3. Szybka toaleta, śniadanie i ruszyliście w drogę. Po 20 minutach byliście na lotnisku. W samolocie bardzo szybko zasnęłaś. Obudziłaś się gdy Krzysiek zaczął głaskać się po brzuchu, po czym oznajmił, że lądujemy.
Wysiedliście z samolotu i zamówiliście taksówkę Nie bardzo kontaktowałaś dlatego nie wiedziałaś gdzie jesteście. Weszliście do hotelu. Krzysiek odebrał klucze i weszliście do windy. Wjechaliście na 4 piętro. Szybko odnaleźliście pokój numer 76. Włożyliście kartę do drzwi i weszliście do środka. Krzysiek odstawił walizki i chwycił cie za rękę.
-Wiesz gdzie jesteśmy? -zapytał. Pokręciłaś głową. Nadal byłaś trochę zaspana. -To chodź. -chwycił cię za rękę i wyprowadził na balkon. Zobaczyłaś morze.
-Ale tu pięknie.
-Włochy. -powiedział i uśmiechnął się. Staliście tak przez chwilę po czym poszliście na śniadanie. Usiedliście przy stoliku i czekaliście na zamówienie.
-No nie wierzę. -zaśmiał się Krzysiek patrząc na wejście do stołówki. Obróciłaś głowę i również się zaśmiałaś tak jak osoby stojące w wejściu, które także was zobaczyły. A stali tam...
--------------------------------------
Jesteście niesamowici ! :)
25 komentarzy = nowy rozdział :)
O ciekawe kto również się wybrał do Włoch;) Czekam na kolejny. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe :) Pozdrawiam !
UsuńCiekawe kto tam stał ? Może Iwona z Arkiem i dzieciakami ?
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy :)
UsuńSiatkarze pewnie
OdpowiedzUsuńhaha, się zobaczy ;D
UsuńCiekawa jestem kto tam stał ;-)
OdpowiedzUsuńNo ja też xd hahaha
UsuńDobrze że Krzysiu Jej wybaczył
OdpowiedzUsuństał tam Bartek hehe świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhahaha dziękuję :)
Usuńświetne czekam z niecierpliwością na następny ;)
OdpowiedzUsuńInteresujący :) .
OdpowiedzUsuńFajny. Kiedy kolejny? :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) jutro :>
UsuńFantastyczny rozdział :) Czekam na nastepne ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńCiekawy :*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie jest naprawde świetne nie moge doczekać się kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :>
UsuńDobrze, że Krzysiek wybaczyl :) Stawiam, że spotkali siatarzy.. Jednak mogę sie mylić..potrafisz zaskakiwać ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)))
Haha, ja zaskakiwać? nie wydaje mi się :D
UsuńPozdrawiam ! :)
Super.
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!
OdpowiedzUsuńDziękuje !
UsuńCudowny
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego rozdziału;-) dodaj jak najszybciej
OdpowiedzUsuńJutro dodam :)
UsuńZapraszam na 17 http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń