poniedziałek, 7 października 2013

Rozdział 30

Z perspektywy Joanny

Po niecałej godzinie wróciłaś na salę. On siedział cały czas przy twoim łóżku. Podziękowałaś pielęgniarce i wróciłaś do łóżka. Usiadłaś i spojrzałaś na niego. 
-Miałeś mi coś powiedzieć, chyba. -powiedziałaś, a on podniósł głowę i spojrzał na ciebie. 
-Asiu, te zdjęcia. -westchnęłaś. 
-Nie Krzysiek. Nie chcę tego słuchać. Nie wierzę w twoje tłumaczenia i innych. 
-Ale to nie było tak jak widziałaś. 
-Krzysiek, proszę wróć do Polski i zapomnij o mnie. Ułóż sobie życie od nowa, z inną kobietą. -łzy płynęły po twoich policzkach. Uniosłaś głowę i zobaczyłaś, że w jego oczach również są łzy. 
-Ale, Asiu...
-Nie tak będzie lepiej.
-Dla kogo lepiej?! Dla ciebie? Bo dla mnie na pewno nie ! -uniósł się. 
-Krzysiek, proszę. Zostańmy... -nie dokończyłaś. 
-Przyjaciółmi. Tak znam to, ale ja nie chcę być twoim przyjacielem, chcę być kimś więcej. 
-Ale nie rozumiesz tego, że nie umiem ci wybaczyć? -łzy coraz bardziej spływały po twoich policzkach. -Wyjdź i wróć do Polski znajdź sobie inną kobietę, którą pokochasz. 
-Nie pokocham innej, bo kocham ciebie. -odpowiedział. Wstał i wyszedł z sali. A ty po prostu położyłaś się i zaczęłaś płakać. Po jakimś czasie do sali wszedł Bartek, ale nie rozmawiałaś z nim. Nie chciałaś. Pytał się co się stało, pytał się dlaczego płaczesz. Po godzinie odpuścił i wcześniej żegnając się z tobą wyszedł z sali. A ty płakałaś, aż z wyczerpania zasnęłaś. 

Ze szpitala wyszłaś 16 października. Odebrał cię Bartek ponieważ miał wolne. Zawiózł cie do twojego mieszkania. Tak twojego, nowego, które kupił dla ciebie Bartek. Bynajmniej tak mówi. Ale nawet dobrze się składa ponieważ za kilka dni Marcela wyjeżdża. Po za tym Bartek załatwił ci pracę w klubie jako fotograf. Zgodziłaś się ponieważ musiałaś za coś żyć. Oszczędności mogą się wykruszyć. Natalia także pracuje w klubie także nie będziesz sama. A wszystkie wyjazdy cię nie przerażały. Zaczynałaś pracę dopiero od jutra więc mogłaś się przygotować. Bartek załatwił ci aparat więc mogłaś się trochę nim "pobawić". Bartek przywiózł cię do domu i pojechał po Natalię i razem mieli jechać na trening. Usiadłaś w salonie. Całe mieszkanie było ładnie urządzone. Na stole zobaczyłaś kartkę od Bartka, na której pisało: 

"Mam nadzieję, ze mieszkanie się podoba :) Natalia pomagała wybierać, bez niej pewnie wybrałbym jakieś stare schronisko :D Miłego mieszkania :)
Bartek"

Uśmiechnęłaś się lekko pod nosem. Zabrałaś aparat i wyszłaś z bloku. Poszła do parku niedaleko i zaczęłaś testować aparat. Robił na prawdę ładne zdjęcia z czego byłaś zadowolona. Gdy po godzinie wracałaś do domu wpadłaś na kogoś, na szczęście ta osoba cie przytrzymała, bo prawdopodobnie upadłabyś. 
-I am sorry ! -powiedział po angielsku. Spojrzałaś na niego i zobaczyłaś mężczyznę bardzo podobnego do Krzyśka. Twoje serce zaczęło bić szybciej. 
-Nic się nie stało. -odpowiedziałaś po angielsku. 
-Może w ramach przeprosin dałaby pani zaprosić się na kawę? 
-Z chęcią. -powiedziałaś i uwolniłaś się z jego ramion. -I żadna pani Joanna jestem, w skrócie Asia. -uśmiechnęłaś się delikatnie. 
-Maks. -podał ci rękę, którą uścisnęłaś. -Polka? 
-Tak. A ty? 
-USA. 
-Co cię tu przywiało? -zapytałaś i ruszyliście w stronę kawiarni. 
-Praca. -odpowiedział i tak zaczęliście rozmawiać idąc, a potem już przy kawie. 

Z perspektywy Krzysztofa

Cierpiałeś, choć ukrywałeś to przed każdym. Z zewnątrz uśmiechałeś się do każdego i mówiłeś, że jest dobrze, a w środku nie czułeś nic. Samo cierpienie. Które z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z minuty na minutę się powiększało. Minęło kilka dni jak wróciłeś z Włoch, od Asi, ale nadal nie umiesz się pozbierać. Na treningu walczysz z emocjami, które w tobie buzują. 

Z perspektywy Piotrka

Ty ani nikt inny nie umie już patrzeć na Krzyśka. Niby uśmiecha się i mówi, ze jest dobrze, ale wy wiecie, że tak nie jest. Wszyscy widzicie jak walczy z tym wszystkim w środku i nie prosi was o pomoc. Nawet z dziećmi nie widział się od jakiegoś tygodnia co nie jest do niego w ogóle podobne. Przez cała drogę do Poznania siedział cicho słuchając muzyki, a  zawsze był najgłośniejszy. 2 godziny przed meczem siedzieliście w szatni. 
-Chłopaki ! -zaczął Alek, a wszyscy oprócz Krzyśka na niego spojrzeli. -Krzysiek to dotyczy szczególnie ciebie. -dopowiedział i wtedy Igła na niego spojrzał. 
-O co wam chodzi? 
-Widzimy jak z tym wszystkim się męczysz i nie prosisz nas o pomoc. 
-Ale co ja mam wam powiedzieć? 
-Że potrzebujesz wsparcia, rozmowy? -zapytał Grzesiu. 
-Ciężko mi. Umiem pomóc każdemu z was, ale nie umiem pomóc sobie. 
-Od tego właśnie jesteśmy my ! -powiedział Paul. 
-Ja wiem, że wy chcielibyście mi pomóc, ale ja sam muszę z tym walczyć i nikt nie jest w stanie mi pomóc. -powiedział. 
-Krzysiek, ale daj sobie pomóc. 
-Chłopaki nie na ciskajcie, jeśli będę potrzebował waszej pomocy to się zgłoszę, ok?
-Ok. -odpowiedzieliście chórem.
 
Z perspektywy Bartosza
 Gdy wracałeś z Natalia z treningu zobaczyłeś Asię z innym mężczyzną co od razu ci się nie spodobało. Miałeś już zatrzymywać samochód i do nich podejść, ale w ostatniej chwili powstrzymała cię twoja dziewczyna. 
-Bartek nie wtrącaj się, to jej życie ona wie co robi. 
-Ale robi źle ! 
-Ja wiem i każdy z nas to wie, ale nikt nic na to nie poradzi. -westchnąłeś. Natalia miała racje to jej życie i nikt nie wpłynie na jej decyzje. 

-----------------------------------
PRZEPRASZAM ! Przepraszam, ze rozdział dopiero teraz, ale przedłużyły mi się lekcje i trening. A gdy tylko wróciłam do domu i zjadłam obiad wzięłam się za pisanie tego rozdziału co zajęło mi pół godziny. Przepraszam jeszcze raz. 
Mam do was pytanie, a brzmi ono tak : Ile chcielibyście żeby to opowiadanie miało rozdziałów? 
Aha i przypominam, 15 komentarzy - nowy rozdział ! :)

23 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze super;) A co do ilości rozdziałów to wydaje mi się, że im więcej tym lepiej ale jeśli ma się coś robić na siłę żeby tylko było ich więcej to jest to bez sensu. Mam nadzieję, że wszytko dokładnie rozplanujesz i zakończysz to opowiadanie w odpowiednim momencie;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dziękuję także za odpowiedź :D i mam nadzieję, że zrobię to w dobrym momencie ;>
      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  3. Jak najwięcej. ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech Aśka z Krzyśkiem się pogodzą jak najszybciej! Rozdział wspaniały. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to może potrwać i nie wiem czy w ogóle się pogodzą... Dziękuję :)

      Usuń
  5. Rozdziałów oby jak najwięcej. Rozdział świetny. Jak zwykle. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że Asia pogodzi się z Krzysiem. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. A ten rozdział bdb. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje się to trochę nie fer, że dodajesz komentarz minutę po minucie praktycznie... a takie coś nie jest fajne...

      Usuń
    2. Dziękuję :) no tak druga osoba ma rację, to chyba trochę nie fer, no ale trudno...

      Usuń
    3. A skąd wiecie że to ta sama osoba? XDD - K.

      Usuń
  7. Weź no na serio mnie raniasz ! Oni mają byc ze sobą ! Rozdział świetny a opowiadanie ma być jak najdłuższe ! Pozdrawiam i czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam ! :( Dziękuję :) sama chciałam opowiadanie skończyć na 30-35 rozdziałach, ale wydaję mi się, że będzie ich około 50 bynajmniej chciałabym, żeby tyle było :>
      Pozdrawiam również ! :)

      Usuń
    2. Napisz do mnie na mejla proszę ! Tu masz adres : zuza.135@gmail.com czekam na wiadomosc !

      Usuń
  8. super rozdział i znowu urwany w tym momencie :( hehe

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepiej tyle rozdzialuw ile ma moda na sukces

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowy 12 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zawsze świetny;)

    OdpowiedzUsuń