piątek, 4 października 2013

Rozdział 28

-Kurwa ! -głośne przekleństwo wydobyło się z ust Krzyśka. Otworzyłeś oczy i spojrzałeś w jego stronę. Krzysiek własnie obrócił się i zdziwiony popatrzył na ciebie.
-A co ty tu...
-Wczoraj przyjechaliśmy do ciebie z Grześkiem, Olą i Martą, ale ty już spałeś.
-Ja pierdole nic nie pamiętam. -chwycił się za głowę.
-Czkaj, przyniosę ci tabletki. -podniosłeś się i poszedłeś do kuchni. Chwyciłeś 2 litrową wodę i tabletki przeciwbólowe, które zaniosłeś Krzyśkowi. -Masz.
-Dzięki. -szybko połknął tabletki i wypił prawie pół butelki wody. Siedzieliście w ciszy dobre 10 minut. Aż w końcu Krzysiek się odezwał. -Nie radzę już sobie. -powiedział i schował twarz w dłoniach. Chciałeś coś powiedzieć, ale on znów zaczął mówić. -Nie widzę już sensu życia. Wariuję bez niej. A dopiero nie ma jej 2 dni. Nie wiem co będzie jutro. Nie chcę cierpieć już więcej. Chcę żeby wróciła do mnie. Chcę żeby było jak dawniej. Żebyśmy byli szczęśliwi. -znów zapadła cisza. Nie wiedziałeś co powiedzieć. Po chwili miałeś zacząć mówić, ale Krzysiek powiedział. -Chyba chcę umrzeć.
-Krzysiek, ale co ty mówisz? -zdziwiły cię jego słowa.
-Nie mam sensu życia, nie mam dla kogo żyć, a ona już tak nie wróci.
-Jak to nie masz. Masz Sebastiana, Dominikę, masz nas. Przecież jesteśmy jedna wielką rodziną.
-Piotrek wyjdź, chcę pobyć sam, a poza tym zaraz masz trening. -wyszedłeś bez słowa. Zdenerwował cię. Gdy wyszedłeś na dwór zobaczyłeś parkującego Grześka wraz z Olą i Martą. Wsiadłeś do samochodu, przywitałeś się. Grzesiek odjechał. W czasie drogi na halę opowiedziałeś im o wszystkim.

Z perspektywy Joanny

Zapisałaś się na kurs włoskiego. Same podstawy nie wystarczą. Na facebooku miałaś dużo wiadomości co się stało. Gdzie jesteś. Czemu się rozstaliście. Odpisałaś tylko na kilka. Napisałaś Łukaszowi, że jesteś cała i zdrowa i prawdopodobnie do Polski już nie wrócisz. CO odpisał? Odpisała, że wrócę, że Krzysiek mnie nie zdradził i że każdy to potwierdzi. Nie wierzyłaś mu. Napisał też, że za rok, a dokładnie 11 października bierze ślub z Kasią i że muszę być jego świadkową. Fakt i tu miał rację. Musze być. Obiecałam mu to, że na jego ślubie będę świadkową. A właściwie mieliśmy taki pakt, ja będę jego świadkową na ślubie i matką chrzestną jego pierwszego dziecka, a on moim świadkiem i ojcem chrzestnym pierwszego dziecka. To własnie wtedy spotka Krzyśka, za którym tak cholernie tęskni. Brak jej jest jego uśmiechu, zapachu, dotyku... Na samą myśl łzy spływają po jej policzkach.
-Asiu, dzisiaj idziemy na mecz. -powiadomiła cię Marcela.
-Ale ja nie chcę już mówiłam.
-Nie ma żadnego ale. -powiedziała stanowczo i wyszła.
-Super. -mruknęła pod nosem. Nie chciałaś iść na mecz ponieważ będzie tam Kurek, który na pewno wie już o wszystkim. Ale jak widać Marcela nie pozostawiła ci wyboru. Masz tylko nadzieję, że go nie spotkasz.

Z perspektywy Bartosza Kurka

Za 30 minut rozpocznie się mecz. Trwa jeszcze rozgrzewka. Będzie to twój drugi mecz. Rozciągasz się obok Ivana i Simona, gdy Ivan mówi.
-Ej chłopaki patrzcie na prawo.
-No i nic nie widzimy. -powiedział Simon i zaczęliście się śmiać.
-Ta długowłosa blondynka, widzicie?
-Masz żonę. -powiedział przysłuchujący się wszystkiemu Dragan.
-Nie o to chodzi. Jakaś znajoma się wydaje.
-Oj bardzo. -powiedziałeś.
-Znasz ja? -zdziwili się siatkarze.
-Tak, to dziewczyna, a raczej już była dziewczyna Krzyśka Ignaczaka.
-Ołłł.
-To czemu już nie są razem? -zainteresował się Ivan.
-Myśli, że Krzysiek ją zdradził, ale to nie prawda.
-Czemu tak uważa?
-Bo zobaczyła jego zdjęcie z byłą żoną gdzie wyglądają jakby się całowali.
-Aha.
-Wyjechała z Polski i nikt nie wie dokąd. Ale teraz się dowiedzą. Muszę po meczu z nią porozmawiać.
-No musisz, a teraz choć bo zaraz zaczynamy mecz. -podnieśliście się z podłogi i ruszyliście do trenera.

Z perspektywy Joanny

Mecz zakończył się zwycięstwem Macarety 3:1. Musiałaś czekać, bo Marcela chciała autografy zawodników. Wróciła do ciebie po 20 minutach. Już szłyście w stronę wyjścia gdy ktoś chwycił cie za rękę i obrócił w swoją stronę.
-Asia... -powiedział Kurek.
-Bartek, nie...
-Asia musimy porozmawiać, proszę.
-Marcela jedź sama, ja wrócę za niedługo. -Marcela się bez problemu zgodziła.
-Poczekaj tutaj chwile. Idę wziąć prysznic i się ubrać i jestem. -kiwnęłaś głową, a Kurek pobiegł do szatni. Zaraz do ciebie podeszła jego dziewczyna.
-Cześć Asia. powiedziała z uśmiechem siadając obok.
-Cześć Natalia.
-Ja tylko an chwilę, bo zaraz przyjdzie Ivan z żoną, którzy zabiorą mnie do domu. A ty porozmawiaj z Bartkiem. -pokiwałaś głową. Gdy przyszedł Kurek, pożegnałyście się i zostaliście sami.
-Choć, bo zaraz zamykają. Ruszyłaś z nim. Wyszliście na dwór. Zaprowadził cie do samochodu i ruszyliście do kawiarni niedaleko. Usiedliście w ciemnym kacie zamawiając herbatę.
-Asiu, ja wiem, że te zdjęcia Krzyśka i Iwony wyglądały tak jednoznacznie, ale to nie było tak jak myślisz. Daj mu to wytłumaczyć Wróć do Polski. Wróć do Rzeszowa, do Krzyska.
-Bartek, nie wiesz jak mi jest cholernie trudno bez niego. -mówiłaś, a łzy leciały po twoich policzkach.-Chciałabym, ale nie mogę. Może to głupie, ale nie wierzę w wasze historie, że mnie nie zdradził. Widziałam zdjęcia...
-Ale Asiu...
-Nie, przepraszam, ale nie chcę na ten temat rozmawiać. -wstałaś gwałtownie. Zaczął cie strasznie boleć brzuch i kręcić w głowie. Zaczęłaś się osuwać na podłogę. Ostatnie co usłyszałaś to krzyk Kurka.
-Asia ! -potem upadłaś i straciłaś kontakt z rzeczywistością.

-----------------------
Mamy kolejny :) czekam na 15 komentarzy :)

19 komentarzy:

  1. świetny!!!!! czyżby będzie mały Ignaczak? hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co... Przeczytałam ten rozdział jakieś 10 minut przed tym jak Krzysiek doznał kontuzji... Jak zawsze świetnie napisane, szkoda, że równie smutne jak zakończenie tego dnia dla mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( Biedy Krzysiek :< widziałam to, mam nadzieję, że to nic groźnego, że to nie coś z kręgosłupem jak piszą inni ;/
      Dziękuję :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Mam nadzieje ze to cioza i wruci do polski

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszam na 11 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny rozdział? A co do rozdziału świetny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najprawdopodobniej jutro będzie kolejny :)
      dziękuję :*

      Usuń
  6. Dodawaj rozdziały częściej.! Nie mogę doczekać się następnego. :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny. Czyżby mały Ignaczak? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. O chyba zanosi się na kolejnego Igiełkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co wy tak się uparliście na dziecko? :O a może ona jest chora? :(

      Usuń
  9. Doooodaj dzisiaj rozdział :c Potrzebuje czegoś pozytywnego !

    OdpowiedzUsuń