We wtorek na wieczór Krzysiek odwiózł dzieci
do domu. Przez te niecałe 2 dni bardzo polubiłaś jego dzieci. Powiedziałaś im,
ze maja ci mówić po imieniu, albo po prostu ciocia. Zgodziły się i zaczęły mówić
ciocia. Krzysiek był szczęśliwy, ze dzieci cię zaakceptowały. Bawiliście się w
czwórę. Teraz siedziałaś na kanapie i czekałaś na Krzyśka. Zastanawiałaś się
gdzie będziesz mieszkać. Z rozmyślań wyrwał cię głos Ignaczaka.
-Już jestem. –krzyknął i wszedł do salonu. –O
czym myślisz? –powiedział siadając obok ciebie i chwytając twoją dłoń.
-O tym gdzie będę mieszkać.
-Myślałem, że ta kwestia jest już omówiona.
–mruknął.
-Hmm? –zapytałaś.
-Mieszkasz tutaj.
-Nie.
-Dlaczego? –zapytał zdziwiony.
-Bo nie chcę być na twoim utrzymaniu.
–powiedziała.
-Asia. Asia, Asia, Asia. To mieszkanie jest
klubowe. Opłacam tylko połowę. Po za tym i tak mieszkanie stoi puste więc
możesz tu mieszkać.
-Ale, Krzysiek… -nie dokończyłaś.
-Nie ma żadnego ale. Mieszkasz tutaj.
–powiedział i pocałował cię w policzek. Wstał z kanapy i wyciągnął rękę.
–Chodź, idziemy.
-Gdzie? –zapytałaś zdziwiona, ale chwyciłaś
jego rękę.
-Na spacer, na kolację. –powiedział.
Spojrzałaś za okno. Była godzina 19, na dworze jeszcze widno, ale nie wiedziałaś
czy jest ciepło czy zimno. Miałaś na sobie sukienkę dlatego się obawiałąś czy
nie będzie ci zimno.
-Jak jest na dworze? –zapytałaś przy drzwiach.
-Ciepło. –odpowiedział.
-Na pewno? –chciałaś się upewnić.
-Na 100%. –odpowiedział z uśmiechem. Poszłaś
tylko po jakiś sweterek, torebkę, do której włożyłaś portfel, chusteczki i
telefon.
-Gotowa?
-Tak. –odpowiedziałaś i wyszliście z
mieszkania. Ignaczak szybko zamknął drzwi i chwycił cię za rękę. Z uśmiechami
na twarzy wyszliście z klatki schodowej. Na dworze rzeczywiście było ciepło.
Sweterek trzymałaś w prawej ręce. Droga do restauracji zajęła wam jakieś 20
minut. Przez cały czas śmialiście się. Krzysiek opowiadał różne historie ze
zgrupowań. Otworzył przed tobą drzwi i weszliście do środka. Wnętrze było
ciepłe i przyjemne. Usiedliście przy jednym ze stolików, po czym kelner
przyniósł menu.
-Co polecasz? –zapytałaś Ignaczaka.
-Kurczaka w sosie pomarańczowym. –odpowiedział
wpatrzony w kartę.
-Co państwo sobie życzą? –zapytał kelner,
który podszedł do naszego stolika.
-Asia?
-Kurczaka w sosie pomarańczowym.
–powiedziałaś.
-A pan? –zapisał na kartce.
-To samo.
-Coś jeszcze państwo sobie życzy?
-Nie dziękujemy.
-Dobrze, za chwilę podamy. –odpowiedział. Nalał
nam wina do kieliszków i odszedł.
-To zdrowie. –powiedział Krzysiek.
-Za miłość.
-Za nas. –stuknęliście się kieliszkami i
wypiliście po łyku wina.
-O, której jutro wyjeżdżasz? –zapytałaś.
-Na 10 mam być, więc jakoś o 5 muszę wstać, bo
piętnaście po ma być po mnie Piotrek z Grześkiem. –odpowiedział.
-Wstaniesz?
-Pewnie. –zaczęliście się śmiać. Po chwili
kelner przyniósł wasze dania, życzył wam smacznego i odszedł.
-Smacznego. –powiedziałaś.
-Smacznego. –zaczęliście jeść. Musiałaś
stwierdzić, że to naprawdę jest dobre.
-I jak ci smakuje? –zapytał po chwili.
-To jest pyszne. –odpowiedziałaś z uśmiechem. W
restauracji spędziliście jakąś godzinę. O 20:30 wyszliście i udaliście się na
spacer. Chciałaś wracać do domu, żeby Krzysiek się wyspał, ale ten
zaprotestował, mówiąc, że da radę wstać. Chodziliście po parku w ciszy. Powoli
zaczynało się ściemniać. Krzysiek w pewnym momencie pociągnął cię na ławkę,
tak, że usiadłaś na jego kolanach. Spojrzałaś zdziwiona w jego oczy, ale ten
tylko się uśmiechnął i pocałował. Odwzajemniłaś pocałunki. Twoje serce biło
bardzo szybko.
-Kocham cię. –powiedział i oparł swoje czoło o
twoje.
-Też cię kocham Krzysiu. –powiedziałaś.
Przesiedzieliście tak jeszcze godzinę i zaczęliście wracać do mieszkania. O
22.22 byliście w mieszkaniu. Poszłaś wziąć prysznic. Gdy wyszłaś spod niego
zorientowałaś się, że zapomniałaś pidżamy. Owinęłaś się ręcznikiem. Włosy
rozpuściłaś i wyszłaś z łazienki. Poszłaś do sypialni gdzie urzędował Ignaczak.
Schyliłaś się do walizki wyciągając pidżamę, a była nią za duża na ciebie koszulka
Ignaczaka. Usłyszałaś gwizdy. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś szczerzącego się
Krzysia, który przerwał pakowanie.
-Ale mam piękną dziewczynę. –powiedział i
podszedł do ciebie. Spojrzał w twoje oczy i przyciągnął cię do siebie namiętnie
całując. Nie protestowałaś, wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej zaangażowałaś
się w ten pocałunek.
-Pozwolisz, ze pójdę się ubrać. –powiedziałaś
i wyswobodziłaś się z jego objęć.
-Jak dla mnie, możesz zostać w tym,
ewentualnie bez tego. –poruszał brwiami.
-Wariat. –powiedziałaś i się zaśmiałaś. Szybko
udałaś się do łazienki, gdzie założyłaś bieliznę i pidżamę. Wyszłaś stamtąd i
udałaś się do sypiali, od razu kładąc się spać. Krzysiek poszedł także wziąć
prysznic. Wyszedł po jakiś 10 minutach w samych bokserkach. Czyli jak na razie
standard. Ostatnio tez tak było. Uśmiechnęłaś się pod nosem. Wszedł do łóżka i
przykrył także siebie kołdrą. Obrócił się w twoją stronę. Uśmiechaliście się do
siebie patrząc w swoje oczy.
-Spakowany? –zapytałaś po chwili. Kiwnął tylko
głową. –Budzik ustawiony?
-O cholera. –zaśmiał się. Wziął do ręki
telefon z szafki i szybko nastawił go na godzinę 5.
-Dobranoc. –powiedziałaś i wtuliłaś się w
niego. Tak bardzo będzie ci go brakować. Mimo, ze mieszkałaś z nim tylko dwa
dni, przywiązałaś się do tego, że zasypiałaś i budziłaś się obok niego.
-Dobranoc. –usłyszałaś. Poczułaś jeszcze jak
całuje twoje czoło i obejmuje ręką. Niemalże od razu zasnęłaś.
--------------------------------------
Rozdział miał być gdy będzie 20 komentarzy, ale musiałam go dodać :D teraz oczekuję od was 15 komentarzy, bo wydaję mi się, że 20 na początek to za dużo :D czyli gdy wybije 15 komentarzy będzie rozdział ! :)
Jeśli macie pytania zapraszam na : http://ask.fm/wisniowaaa97
Jeśli macie pytania zapraszam na : http://ask.fm/wisniowaaa97
Ja Ci zrobię te piętnaście komentarzy w pięć minut ! Uwielbiam tego bloga i tą historię, i straaasznie mi się podoba to co piszesz :)
OdpowiedzUsuńMogłabym tak pisać i pisać i pisać ale źle się czuję więc, już zmykam spać :c
Pozdrawiam, czekam na więcej i caaaałuję :*
hahaha, nie toleruję spamu :D Dziękuuuuję ! :)
UsuńOjej, zdrowiej :*
Pozdrawiam :*
Super ze dobrze sie uklada
OdpowiedzUsuńjej świetny
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńgenialne ;) czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze 7 komentarzy :D
UsuńŚwietny rozdział ! Szkoda tylko, że taki krótki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Krótki? 2 strony w wordzie, nawet troszeczkę więcej :)
UsuńUwielbiam tę historię:) już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że ci się podoba :)
UsuńSielanka;-) Super.
OdpowiedzUsuńNo trochę sielanki musi być :D Dziękuję :)
UsuńNaprawdę świetny czekam z niecierpliwością na następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten rozdział:-)
OdpowiedzUsuń;-)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego;-)
OdpowiedzUsuńNOMINACJA do the versatile blogger :) http://ignasiawresovii.blogspot.com/2013/09/the-versatile-bloggger.html
OdpowiedzUsuńTa historia bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń