poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 5

Wasze twarze zbliżały się do siebie. Po chwili Krzysiek wpił się w twoje usta. Odwzajemniłaś pocałunek. Przycisnął cię do ściany. Nie przeszkadzała wam lodowata woda. Jego ręce znalazły się na twoich biodrach. Swoje ręce oplotłaś wokół jego szyi. Pocałunek był długi i pełen namiętności, żadne z was nie chciało przerwać tej chwili. Gdy w końcu oderwaliście się od siebie patrzyliście sobie głęboko w oczy. On oparł swoje czoło o twoje. Wasze oddechy były przyśpieszone.
-Krzysiek.. –zaczęłaś.
-Cii. Nic nie mów. –odpowiada. –Przepraszam. –mówi ze smutkiem w oczach i chce wyjść. Ty przyciągasz go do ciebie i znów go całujesz. On wydaje się zdezorientowany, ale odwzajemnia pocałunek.
-Gdybym tego nie chciała to bym chyba nie odwzajemniała pocałunku, prawda? –mówisz po oderwaniu się od jego ust.
-Prawda. –odpowiada. –Może wyjdziemy stąd, bo będziesz chora. –kiwasz głową. Wyszliście spod prysznica.
-Trzymaj. –rzucasz mu ręcznik, a ty bierzesz drugi.
-Dziękuję. –odpowiada i się wyciera. Jesteście cali mokrzy, ale zbytnio wam to nie przeszkadza. –Idę się przebrać. –mówi.
-Widzimy się na kolacji? –pytasz.
-Pewnie. –odpowiada, daje ci jeszcze całusa w policzek i wychodzi z łazienki, a potem z pokoju. Z uśmiechem na twarzy przebierasz się, włosy znów związujesz w koka. Schodzisz na stołówkę chwilę spóźniona. Szybko idziesz po swoja porcję i siadasz z siatkarzami. Ignaczak też jest na stołówce.
-Smacznego. –mówisz uśmiechnięta. Wszyscy dziękują i tobie też życzą smacznego. Chłopacy opowiadają jakieś śmieszne historyjki. Co chwila wybuchacie śmiechem. Gdy skończyłaś jeść poszłaś oddać naczynia. Wchodziłaś po schodach gdy dogonili się siatkarze.
-A wy co? –pytasz rozbawiona.
-Po masażach gramy w butelkę, przyjdziesz? –zapytał Grzesiu.
-Zastanowię się. –odpowiadasz.
-Ok. –odpowiadają chórem. Wchodzisz do swojego pokoju i nie wiesz co robić. Idziesz do łazienki, patrzysz na prysznic. Uśmiech sam ciśnie się na usta gdy przypominasz sobie to co działo się tam niedawno. Wychodzisz z łazienki i włączasz laptopa. Logujesz się na pocztę, ale nie ma tam jakiś interesujących wiadomości, same reklamy. Wchodzisz na facebooka. Kilka zaproszeń od siatkarzy, które od razu przyjmujesz. Parę powiadomień, wiadomości, na które szybko odpisujesz. Sprawdzasz jeszcze nowości i wylosowujesz się. Wyłączasz laptopa. Odkładasz go na szafkę. Kładziesz się na łóżku i myślisz o wszystkim. O Łukaszu, o Krzysiu, o biegach. Z rozmyślań wyrywa cię pukanie do drzwi.
-Proszę! –krzyczysz bo nie masz siły żeby wstać.
-Cześć. –wchodzi do pomieszczenia Ignaczak.
-Witaj. –uśmiechasz się i siadasz na łóżku. –Co chcesz?
-Przyszedłem po ciebie. –odpowiada.
-Hm? –pytasz nie wiedząc o co mu chodzi.
-No grać w butelkę będziemy. –mówi jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
-A no tak. –przybijasz sobie face palma. Kompletnie o tym zapomniałaś.
-To co? Idziesz?
-Pewnie. –odpowiadasz z uśmiechem, zabierasz telefon i wychodzicie. Zamykasz drzwi i idziecie do pokoju jak się potem okazuje Piotrka i Grzegorza. Jest godzina 22, a im się chce grać.
-Cześć wszystkim. –mówisz gdy tylko wchodzisz z Ignaczakiem do pomieszczenia.
-Cześć. –odpowiadają chórem. Siadasz koło Łukasza, a miejsce obok ciebie zajmuje Krzysiek.
-To kto kręci pierwszy? –pyta Grzesiu.
-Ja mogę. –zgłaszasz się.
-Dobra. –odpowiada. Kręcisz butelką i wypada na twojego brata.
-Pytanie czy zadanie?
-Pytanie.
-No to, kiedy bierzesz ślub z Kasia? –zadajesz pytanie z uśmiechem na twarzy.
-Co za pytanie. –odpowiada.
-No dalej mów. –śmiejesz się z niego.
-Może za rok, może za dwa. –mówi.
-To szykuje się wesele, ale czemu nie w tym?
-To ty znajdź sobie kogoś i weź ślub szybciej. –mówi do ciebie Winiar.
-Żeby ktoś mnie chciał. –odpowiadasz.
-Zdziwiłabyś się. –mówi Łukasz i kręci butelką. Wypadło na Kubę. Ten wybrał zadanie, więc musiał iść do Olka i powiedzieć mu, że jego masaże są słabe.
-Zabije was. –powiedział gdy tylko wszedł do pokoju. Wszyscy mieliśmy z niego niezły ubaw jak opowiadał o tym, ze teraz będzie miał ekstremalne masarze. Potem wypadł Pit, który musiał powiedzieć kiedy chce spłodzić potomka. No i potem wypadali inni. Ja i Igła na razie nie musieliśmy odpowiadać do czasu gdy Winiarski go nie wylosował.
-Pytanie czy zadanie?
-Pytanie. –powiedział pewnie Ignaczak.
-Kiedy możemy się spodziewać, że wyrwiesz jakąś kobietę? Bo chyba nie zamierzasz być sam do końca życia? –zapytał Winiar.
-Nie, nie zamierzam być sam. –odpowiedział. –Jestem w trakcie poszukiwań. –powiedział jeszcze mając wielkiego banana na twarzy.
-No Krzysiek, mamy nadzieję, że poznamy ją jako pierwsi. –mówi Grzesiu K.
-Pewnie. –powiedział i zaczął kręcić. I na kogo wypadło? Rzesz jasna na mnie.
-Pytanie. –uprzedziłaś jego pytanie. Nie chcesz robić z siebie idiotki wykonując zadanie. Ten pokiwał tylko głową.
-Jakiemu klubowi kibicujesz? –zapytał. I co masz powiedzieć?
-To chyba oczywiste. –powiedział Winiar. –Zaksie.
-Nie. –mówisz.

-Nie? –zapytali jednocześnie Łukasz, Paweł, Michał i Marcin. –To komu? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz