wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 2

-Asia, dlaczego ty się tak zachowujesz? –zapytał Łukasz.
-Bo mi się tak podoba. –odpowiadasz. –Nie dotarła do ciebie nasza wczorajsza rozmowa?
-Dotarła. –chce powiedzieć coś jeszcze, ale mu nie pozwalasz.
-No to po co się głupio pytasz?
-Bo jesteś moja siostrą i się o ciebie martwię?
-No proszę, proszę. Ty, ty się o mnie martwisz. Jakaś nowość. –prychasz pod nosem.
 -Tak martwiłem się, martwię i będę się martwił, zawsze. –mówi. Siadasz na bieżni. –Czemu ty jesteś tak wrogo do mnie nastawiona co? –pyta kucając przed tobą. Ukrywasz twarz w dłoniach. Czujesz, ze łzy zbierają się w twoich oczach. Po chwili spływają po twoich policzkach. –Asia…
-Zostaw mnie.
-Nie.
-Zostaw mnie. –podnosisz głos.
-Dlaczego? –pyta.
-Po prostu daj mi wszystko przemyśleć. –mówisz. Ocierasz niezauważalnie łzy. Wstajesz i włączasz bieżnie po czym zaczynasz biec. Łukasz zrezygnowany odchodzi. Co jakiś czas zwiększasz tępo. Trening na siłowni trwa 2 godziny. Widzisz po siatkarzach, ze są zmęczeni i odpoczywają, a ty biegniesz. Cały czas myślisz o bracie. Czy on naprawdę się o ciebie martwi? To pytanie cały czas siedzi w twojej głowie. Po 5 minutach do pomieszczenia wchodzi Adam. Widzisz, że jest zmartwiony, zdenerwowany? A może te dwie rzeczy na raz? Przez chwilę rozmawia z trenerem siatkarzy po czym podchodzi do mnie.
-Asia. –wyłączasz bieżnie. –Musze jechać do domu. –mówi, a ciebie zatkało. Dlaczego? Nie chcesz wyjeżdżać.
-Co? Czemu? –pytasz smutna.
-Ale ty nie wyjeżdżasz. –mówi szybko. –Muszę wyjechać na tydzień, bo zmarła moja teściowa. –mówi.
-Pani Jadzia? –pytasz. Przecież znasz rodzinę Adama, on sam był dla ciebie jak ojciec, którego praktycznie nigdy nie miałaś, jego żona była dla ciebie jak matka.
-Tak.
-A co będzie ze mną?
-Zostaniesz i będziesz normalnie trenować. –mówi. Kiwasz głową. –No może nie normalnie.
-Jak to? –pytasz zdziwiona.
-Będziesz trenować z siatkarzami. –mówi, a ty się czujesz jakbyś dostała w twarz.
-Nie, nie, nie. Powiedz, że to nie prawda.
-To prawda.
-Przecież tu jest Łukasz. –mówisz zdenerwowana.
-Asia. To tylko tydzień. Dasz radę. A po za tym trenowałaś kiedyś.
-No dobra. –mówisz zrezygnowana.
-Dzięki. To ja jadę. –mówi.
-Cześć. –kiwasz mu. Gdy wyszedł schodzisz z bieżni i idziesz podnosić hantle. Przez 20 minut podnosisz rękoma, a przez resztę czasu nogami. Po upłynięciu dwóch godzin wychodzisz z siłowni. Minęła połowa miesiąca. Jest 15. Adam wrócił i znów zaczęłaś swoje treningi. Z siatkarzami spędzałaś każdą wolną chwilę. Z Łukaszem nie było dobrze. Jak się o coś pytał odpowiadałaś półsłówkami. Chociaż z dnia na dzień stawałaś się coraz bardziej słabsza. Właśnie wróciłaś ze stadionu, jest godzina 11, a dopiero o 15 jest obiad. Idziesz do pokoju, bierzesz zimny prysznic, ubierasz krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach. Po zabraniu telefonu, paru groszy i okularów przeciwsłonecznych wychodzisz z pokoju. Idziesz usiąść na ławkę przed ośrodkiem. Na dworze jest strasznie gorąco. Rozkładasz się na ławce i wystawiasz twarz ku słońcu.
-Mogę usiąść? –chcesz warknąć, że nie, ale ten głos wydaje ci się dziwnie znajomy. Otwierasz oczy, zdejmujesz okulary i widzisz uśmiechniętego Krzysia.
-Jasne, siadaj. –mówisz również z uśmiechem.
-Co porabiasz? –pyta.
-Siedzę i rozmawiam z takim jednym kolesiem. Wydaje się sympatyczny, ale czy taki jest to nie wiem. –mówisz.
-Na pewno jest. –poruszył zabawnie brwiami.
-Taaak. –przeciągasz. –Oho, idą kłopoty. –mówisz gdy widzisz zgraję siatkarzy z Łukaszem na czele.
-Cześć wam. –mówią chórem. Zgadali się czy co?
-Cześć. –odpowiadasz równo z Krzysiem.
-My się chyba jeszcze nie znamy. –mówi Michał Winiarski. –Michał jestem. –mówi i wyciąga w twoim kierunku rękę.
-Asia. –odwzajemniasz uścisk. Reszta siatkarzy tez ci się przedstawia. Po przywitaniu siadają na chodniku przed ławką tarasując przejście innym.
-Jesteś siostrą Łukasza? –pyta Dawid Konarski.

-Tak. –odpowiadasz krótko. Widzisz jak Łukasz patrzy na ciebie smutnymi tęczówkami. I wtedy coś w tobie pęka. 

----------------------------------------
Mamy dwójeczkę ! :D jak wam minął weekend? ja spędziłam go z przyjaciółmi i było fantastycznie :) mam takie pytanie, co sądzicie o sytuacji z Bartkiem? Do następnego :)
Czekam na komentarze, bo jak wiecie to cholernie motywuje ! :D

2 komentarze: