Filip w nocy obudził się jeszcze kilka razy. Rano rodzice Krzyśka pojechali już do domu. Krzysiek dzisiaj miał trening tylko popołudniu. Mały był spokojny. Do momentu. Gdy Krzysiek pojechał na trening, po pół godzinie Filip zaczął płakać. Chciałaś go nakarmić, ale nie był głodny. Wzięłaś go na ręce i ponosiłaś go, ale nie przestał płakać. Zaczęłaś się denerwować. Włożyłaś go do wózka i zaczęłaś masować po brzuszku, ale to także nic nie dało. Zadzwoniłaś do Krzyśka, ale nie odbierał. Coraz bardziej się denerwowałaś. Nie wiedziałaś po kogo zadzwonić. Zdecydowałaś, że pojedziesz do lekarza. Ubrałaś Filipa, siebie i zabrałaś go do samochodu. Całe szczęście, że mieliście 2 samochody. Po 30 minutach byłaś u lekarza. Musiałaś chwilę poczekać, aż pacjent wyjdzie. Miałaś to szczęście, że inni rodzice zgodzili się, żebyś weszła. Filip nadal płakał. Weszłaś do gabinetu i lekarz zaczął badać małego.
-Kolka.
-Czyli to nic poważnego?
-Nie -lekarz lekko się uśmiechnął. -Pielęgniarka poda małemu krople, a pani zapiszę krople do pokarmu.
-Dobrze. -pokiwałaś głową. Pielęgniarka podała małemu krople i mogłaś wychodzić.
-Dziękuję, do widzenia.
-Do widzenia. -uśmiechnął się. Na korytarzu ubrałaś małego, który już nie płakał. Gdy wychodziłaś podziękowałaś wszystkim, za to, że cię przepuścili. Wróciłaś do domu. Zaniosłaś małego do łóżeczka, gdzie kontynuował swoje spanie. Zeszłaś na dół i przeczytałaś jak dokładnie trzeba stosować te kropelki, które wykupiłaś w aptece. Przestałaś czytać, gdy mały zaczął płakać. Zrobiłaś szybko mleko i dodałaś kropelki na kolkę. Poszłaś na górę i zaczęłaś karmić małego. Po 19 do domu wrócił Krzysiek. Powiedziałaś mu wszystko co się działo. Trochę się zmartwił i przepraszał, że nie odebrał, ale nie mógł mieć na sali telefonu, bo mieli jakąś wizytację.
14 grudnia 2014 roku
Dzisiaj Filip będzie miał chrzest. O 9 domu przyjechali wasi rodzice oraz rodzeństwo. Na chrzestnego wybraliście Łukasza, a chrzestną siostra Krzyśka -Iza. Jak przystało na matkę chrzestną kupiła ona ubranie, a Łukasz kupował świece. Iza ubrała Filipa i o 11:30 wyjeżdżaliście do kościoła. Msza zaczęła się o 12. Przez całą msze Filip nie płakał, ale także nie spał. O 13 msza się skończyła i wszyscy zaproszeni goście pojechali na salę. Zaprosiliście rodziców, rodzeństwo, zawodników Resovii i kilku z reprezentacji przyjechało, ponieważ reszta nie mogła. I taką najbliższą rodzinę. Na sali byliście do godziny 20, a potem większość rozjechała się do domów. Łukasz z Kasia pomogli wam się zabrać i to oni wzięli większość prezentów. W domu byliście wy, rodzice twoi i Krzyśka, Łukasz z Kasią i Iza z Pawłem - swoim mężem. O 22 Łukasz z Kasią wracali do Kędzierzyna, Iza z Pawłem do Warszawy. Wasi rodzice także wracali do domów, ponieważ nie chcieli wam zawracać głowy przed świętami.
Wigilię spędzacie w Rzeszowie, ale nie sami. Rodzice Krzyśka, twoi oraz wasze rodzeństwo przyjeżdża. Tak rodzinnie spędzicie te święta. Od rana panie siedzą w kuchni, a panowie przystrajają cały dom. Co jakiś czas wychodzisz zobaczyć co tam u Filipa, ale on sobie słodko śpi i nic mu nie przeszkadza. O 18 poszłyście się przygotować. Około 19 wszystko było na stoli, oraz wszystkie panie oraz wszyscy panowie byli gotowi. Podzieliliście się opłatkiem, składając sobie życzenia i zasiedliście do stołu. Obok siebie miałaś wózek, w którym spał Filip. Przy stole każdy z każdym rozmawiał, a cała atmosfera była przyjemna. Gdy skończyliście jeść Krzysiek ubrał czapkę mikołaja i rozdawał każdemu prezenty. Najwięcej ich dostał nie kto inny jak Filipek. Ty Krzyśkowi kupiłaś bokserki i wodę toaletową. Ty natomiast dostałaś naszyjnik oraz sukienkę.
-A i jeszcze mam do was informację. -powiedział Krzysiek. Kompletnie nie wiedziałaś o co chodzi.
-No to co nam powiesz? -zapytał Łukasz.
-Muszę was poinformować, że...
------------------------------
Przepraszam ! Miał być wczoraj, ale pojechałam na imieniny do wuja i wróciłam bardzo późno. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :) Przepraszam też, że nie odpowiedziałam na komentarze, ale te tydzień był bardzo ciężki, a stwierdziłam, że dzisiaj nie warto odpowiadać :) Postaram się poprawić.
A teraz mam dla was INFORMACJĘ, którą warto przeczytać !
Pod ostatnim rozdziałem pojawił się pewien komentarz, który pozwolę sobie zacytować:
"Troche chamsko to robisz bo zmuszasz nas do komebtowania pomimo ze wiesz ile osib to czyta i ile osob na tego bloga wchodzi. -.- bezsensu ."
Trochę zrobiło mi się smutno, ale moim zdaniem to jest dla was. Bo jeśli komentujecie to rozdziały pojawiają się szybciej. Ale jeżeli tak ma być to ja dziękuję i nie będę już w ogóle pisać, żebyście komentowali. Jeśli chcecie to komentujcie jeśli nie to nie. Rozdziały będą się pojawiać wtedy kiedy będę miała chwilę czasu, a teraz mam go mało ponieważ muszę się poprawić w nauce. I teraz zwracam się do osoby, która to napisała, jeśli coś ci się nie podoba to nie czytaj, nikt cię nie zmusza. I proszę nie pisz mi takiego czegoś, że gdyby było np. 25 komentarzy to bym dodała szybko rozdział.
Dziękuje to na tyle.
Jak zawsze świetny;) Ciekawe co powie Krzysiek?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) no zobaczymy :D
UsuńNie przejmuj się taką osobą. Też piszę opowiadanie i wiem, że komentarze pomagają w pisaniu, bo ma się taką motywację ;) Nadrobiłam to i mogę stwierdzić, że jest świetne to opowiadanie! Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie na http://glupimaszczescie.blogspot.com
Pozdrawiam i weny życzę ;)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję ! :)
UsuńZaraz zacznę czytać :D
Pozdrawiam :)
To nie mialobyc obrazliwe bo uwirlbiam twojego bloga ale poprostu xmuszasz nas do komentowania. bo jesli nie bedzie 25 kom to nie dodasz rozdzialu. ja naprzyklad czytam twojego bloga i czasem komentuje tylko poto aby rozdzial byl szybciej. podoba mi sie jak piszesz ale nie kaz nam dodawac komentarzy bo naprzyklad mi nie chce sie dodawac co rozdzial komentarzy. i nie mialobyc to obrazliwe. jesli takowe bylo to bardzo przepraszam...
OdpowiedzUsuńZmuszam? Może tak to odebrałaś, ale właśnie chodziło o to, że to wy macie decydować kiedy pojawi się rozdział, bo jeśli nie mam takiej motywacji długo mi idzie pisanie czy dodanie rozdziału, a tak zawsze była motywacja...
UsuńŚwietny rozdział jak zawsze nie mogę doczekać się następnego ;-)
OdpowiedzUsuńZa te twoje skonczenia kiedys cie zamorduje i pociwiartuje p.s swietny rozdzial
OdpowiedzUsuńhahaha, dziękuję :)
UsuńNa prawdę świetny rozdział. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się następny. Jestem ciekawa co Krzysiek chce wszystkim powiedzieć ! Z niecierpliwością czekam na kolejny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :)
UsuńCiekawa jestem co chce Krzysiek powiedzieć;-) już nie mogę doczekać się następnego rozdziału
OdpowiedzUsuń:)
Usuńgenialny rozdzia :-) jak zwyke zreszta... :-P
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńAj, dziękuję :)
UsuńŚwietny kiedy kolejny;p
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Możliwe, że jutro się pojawi :)
Usuńcały blog cudowny :) czekam na next :) dodawaj szybko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńgenialny :D
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
UsuńSerdecznie zapraszam na 27 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/ zachęcam do komentowania;)
OdpowiedzUsuńJutro zajrzę,k bo już teraz nie mam siły ;(
Usuńcudowny blog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudoooo i zapraszam do mnie na nowy rozdział, mała niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńhttp://siatkarski-zakochany-klaun.blogspot.com/2013/11/rozdzia-4-rozkosz.html
Dziękuję :) Na pewno zajrzę, ale to dopiero jutro :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze przygody rodzinki :)
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
cudowny blog :)
OdpowiedzUsuńkiedy nowy rozdział ? :)
Dziękuję :)
UsuńZaraz zacznę pisać, ale nie wiem jak to mi wyjdzie.