niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 47

Podeszłaś do drzwi i otworzyłaś je.
-Witaj Asiu. -zobaczyłaś rodziców Krzyśka. Poznaliście się w wakacje, gdy byli w odwiedzinach.
-Dzień dobry, proszę, niech państwo wejdą. -uśmiechnęłaś się i wpuściłaś ich do środka.
-Przyjechaliśmy odwiedzić nasze wnuki. -powiedziała pani Maria.
-No i bardzo dobrze. Napiją się państwo czegoś? -zapytałaś.
-Ja poproszę kawę. A ty Stefan?
-Ja herbatę. -uśmiechnął się.
-A gdzie jest Filip?
-W salonie, niech państwo wejdą, a ja zaraz dojdę. -poszłaś do kuchni i zrobiłaś 2 herbaty i kawę. Wyłożyłaś na talerzyk jakieś ciastka. Wszystko położyłaś na tacy i poszłaś do salonu. Dziadkowie zabawiali wnuka, który już nie spał. Położyłaś wszystko na ławie i odniosłaś tackę. Wróciłaś do pokoju.
-Mogę go wziąć? -zapytała pani Maria.
-Oczywiście, niech się pani nie pyta. -uśmiechnęłaś się.
-Tylko go nie upuść! -zażartował pan Stefan i zaczęliście się śmiać. Siedzieliście i rozmawialiście. Filip spokojnie leżał w wózku, aż do momentu kiedy nie zaczął płakać. Stwierdziłaś, że jest głodny i wcześniej przepraszając rodziców Krzyśka wyszłaś zrobić mleko. Wróciłaś po chwili z mlekiem. Wyciągnęłaś małego i usiadłaś w fotelu. Zaczęłaś go karmić.
-Uczycie go nosić? -zapytała mam Krzyśka.
-Nie. -odpowiedziałaś. -Lepiej, żeby poleżał trochę niż potem cały czas mielibyśmy go nosić, a dziecko szybko się tego nauczy.
-Bardzo mądrze.
-Kto to wymyślił? -zapytał pan Stefan.
-Ja to zainicjowałam, bo Krzysiek to by go nosił cały czas. -zaśmialiście się. Gdy małemu się obiło włożyłaś go z powrotem do wózka, w którym zasnął.
-My się będziemy zbierać, musimy jakiś hotel wynająć. -powiedział tata Krzyśka.
-No proszę. My mamy pokój wolny.
-Nie będziemy wam głowy zawracać.
-A niech państwo przestaną. Nie będą się państwo po hotelach włóczyć.
-Ale Asiu... -zaczęła pani Maria.
-Nie chcę żadnych, ale To nie jest kłopot, a Krzysiek raczej też nie będzie za tym, żeby państwo spali w hotelu.
-No dobrze. -westchnęła. Uśmiechnęłaś się. Po 19 do domu wszedł Krzysiek.
-Cześć Asiu. -powiedział, gdy wyszłaś na korytarz.
-Cześć. -pocałowaliście się. -Jak na treningu? -zapytałaś.
-Dobrze, a gdzie mój synek?
-Twój? -uniosłaś brwi.
-Nasz. -westchnął. -To gdzie on jest?
-W salonie. powiedziałaś. Wyminął cię i wszedł do salonu.
-Mama, tata? A co wy tu robicie? -zapytał zdziwiony.
-Przyjechaliśmy odwiedzić wnuki. -powiedziała pani Maria. Przywitali się. Usiadłaś w fotelu i przyglądałaś się temu wszystkiemu. Krzysiek po przywitaniu podszedł do syna. Chciał go wziąć, ale spał więc odpuścił. Pogłaskał go tylko po główce i usiadł w drugim fotelu, na przeciwko ciebie. O 21 Zabrałaś syna, żeby go wykąpać.
-Pomóc ci? -zapytał Krzysiek.
-Nie, dam sobie rade. -uśmiechnęłaś się lekko. Poszłaś na górę. Włożyłaś syna do łóżeczka i przygotowałaś wanienkę, do której nalałaś ciepłej wody. Rozebrałaś synka, uśmiechając się do niego co chwilę. Włożyłaś go do wody i zaczęłaś go kąpać. Nie lubił kąpieli i za chwilę płakał.
-No już, zaraz kończymy. -mówiłaś. Po chwili wyciągnęłaś go z wody, wytarłaś, naoliwkowałaś i ubrałaś. Włożyłaś go do łóżeczka i usiadłaś obok. Siedziałaś tak długo, aż mały zasnął. Poszłaś się wykąpać i zeszłaś na dół.
-Zasnął? -zapytał Krzysiek.
-Tak. -powiedziałaś. -Idę naszykować pokój. -ruszyłaś na górę. Przygotowałaś pokój dla rodziców Krzyśka. Schodzą na dół minęłaś się z panią Marią i panem Stefanem. Weszłaś do kuchni i nalałaś sobie wody. Poczułaś czyjeś ręce na swojej talii.
-Kochanie.
-Słucham? -odłożyłaś szklankę i odwróciłaś się do niego przodem.
-Kocham cię. -powiedział i cię pocałował.
-Jesteś tego pewien?
-Asia, no co ty? Masz wątpliwości? -zdziwił się.
-Nie wiem. -wzruszyłaś ramionami.
-O co chodzi? -podniósł twój podbródek. Spojrzałaś w jego oczy.
-Po twoim dzisiejszym zachowaniu mam wątpliwości.
-A co ja zrobiłem? -uniósł brwi.
-"Mój synek". -mruknęłaś.
-O to ci chodzi? Przecież to tylko tak, to było małe przejęzyczenie.
-Małe. -prychnęłaś. -A to jak mnie potraktowałeś? Wyminąłeś mnie i poszedłeś do syna.
-I ty sądzisz, że przestałem cię kochać?
-Dobranoc. -usłyszeliście głos pani Marii.
-Dobranoc. -odpowiedziałaś i uśmiechnęłaś się do niej lekko. Odwzajemniła uśmiech i poszła na górę.
-Nie usłyszałem odpowiedzi.
-Krzysiek, wiesz jak ja się poczułam. -łzy stanęły ci w oczach. -Jak coś gorszego. Jakby syn był dla ciebie ważniejszy ode mnie. -nie wytrzymałaś i rozpłakałaś się. Wyminęłaś go i ruszyłaś na górę do sypiali. Rzuciłaś się na łóżko i płakałaś.
-Asiu, kochanie. -Krzysiek usiadł na łóżku. Podniosłaś się. -Przepraszam, to nie miało tak wyglądać. Przecież cie kocham, Asiu, no. Nie płacz. -tarł twoje łzy i przytulił cię. -Kocham cię. -powiedziałeś i pocałował cię w czoło.
-Też cie kocham. -powiedziałaś. Pocałowaliście się i znów mogłaś poczuć smak jego ust. Za chwilę Krzysiek poszedł się umyć, a ty położyłaś się w łóżku. Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś. Obudził cię płacz Filipa. Spojrzałaś na zegarek, na którym widziała 2 w nocy.
-Głodny jest? -usłyszałaś za plecami.
-Raczej tak. -westchnęłaś.
-Pójdę go trochę uspokoić. -wstaliście. Ty poszłaś na dół, a Krzysiek do Filipa. Szybko zrobiłaś mleko i poszłaś na górę. Nakarmiłaś małego, ale on nadal płakał. Zdziwiłaś się. Nigdy nie płakał po jedzeniu.
-Ej skarbie, co jest. -mówiłaś do niego. Nic go nie uspokajało, cały czas płakał. Włożyłaś go do łóżeczka.
-Może to kolka? -zapytał Krzysiek.
-Nie wiem. -westchnęłaś. Zaczęłaś masować brzuszek Filipa. Po półgodzinie przestał płakać i zasnął.
-Chodź spać, jesteś zmęczona. -powiedział Krzysiek. Gdy weszliście do sypiali, położyłaś się i niemalże od razu zasnęłaś.

-------------------------
No to jest dzisiaj :) Mam do was pytanie, jak dowiedzieliście się o istnieniu tego bloga? Czekam na wasze odpowiedzi :)

Mam też taka propozycję:
jeżeli będzie 5 komentarzy rozdział pojawi się w niedzielę,
jeżeli będzie 10 komentarzy rozdział pojawi się w sobotę, itd.
Wiecie o co chodzi, nie? :D
Także, teraz od was będzie zależeć kiedy dodam rozdział :)
Pozdrawiam ! :)

Ps. Nie toleruję komentarzy minuta po minucie.

11 komentarzy:

  1. Świetne :) czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny już nie mogę doczekać się następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny;) A twojego bloga znalazłam przez przypadek na jakimś innym blogu;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny czekam na next ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na 26 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Troche chamsko to robisz bo zmuszasz nas do komebtowania pomimo ze wiesz ile osib to czyta i ile osob na tego bloga wchodzi. -.- bezsensu .

    OdpowiedzUsuń