wtorek, 14 stycznia 2014

Rozdział 55

Z perspektywy Joanny

Obudziłaś się rano. Strasznie bolała cię głowa. Otworzyłaś oczy, ale szybko je zamknęłaś. światło niesamowicie cię raziło. Powoli zaczęłaś otwierać i szybko oczy przyzwyczaiły się do światła. Zobaczyłaś, że jesteś naga, ale nie pamiętałaś dlaczego. Ubrania były porozrzucane, więc wstałaś aby się ubrać. Lekko zakręciło ci się w głowie. Chwile odczekałaś i wszystko było w porządku. Pozbierałaś ubrania i szybko się ubrałaś. Zastanawiałaś się co się wczoraj wydarzało, ale nic nie pamiętałaś. Czy możliwe, ze on... on cie zgwałcił. Zaczęłaś płakać.

Z perspektywy Krzysztofa

W nocy nie spałeś długo. Cały czas myślałeś gdzie może być Asia, czy ona jeszcze żyje? Chciałeś ją znaleźć jak najszybciej. Chciałeś ją przytulić, pocałować. Chciałeś znów ją mieć przy sobie. W nocy Filip trochę marudził więc nakarmiłeś go, a potem razem z nim spaliście w jednym łóżku. Rano obudził cie dzwonek do drzwi. Otworzyłeś oczy i zobaczyłeś, że syn już nie śpi. Uśmiechnąłeś się do niego. Wziąłeś go na ręce i zszedłeś na dół. Otworzyłeś drzwi, a za nimi stał Piotrek z Olą.
-Cześć. -przywitali się.
-Hej, a co wy tu robicie? -byłeś zdziwiony.
-Postanowiliśmy, że Ola zajmie się małym dzisiaj, a my pojedziemy na trening. -uśmiechnął się.
-A która godzina? -wystraszyłeś się, że już po 9.
-Spokojnie, dopiero 8. -powiedziała Ola i odebrała od ciebie Filipa.
-Uff. Mogłabyś go nakarmić? -zapytałeś.
-Pewnie. -poszła z małym do kuchni.
-No leć się ogarnąć. -wygonił cie Piotrek. Szybko ruszyłeś na górę. Wziąłeś orzeźwiający prysznic, ubrałeś się i byłeś prawie gotowy. Poszedłeś jeszcze do pokoju spakować torbę na trening i zszedłeś z powrotem na dół.
-Zrobiłem ci śniadanie. -wyszczerzył się Piotrek.
-Ty?! -otworzyłeś szeroko oczy ze zdziwienia.
=Tak ja. Nie, nie otrujesz się. Smacznego. -w trójkę, a właściwie można powiedzieć, że w czwórkę zjedliście śniadanie. Porozmawialiście jeszcze trochę. I już mieliście wychodzić z domu, gdy zadzwonił twój telefon, na którym pisało : "Numer nieznany".

Z perspektywy Fabiana

Wróciłeś do domu. Opowiedziałeś swojej dziewczynie co się wydarzyło i dlaczego zaraz po treningu nie wróciłeś do domu. Bardzo się zamartwiła sprawą Krzyśka. Na kolacje zjadłeś kilka kanapek po czym poszedłeś się wykąpać. Po kilkudziesięciu minutach wyszedłeś do łazienki i ruszyłeś do sypialni.
-Kotek, nie martw się wszystko będzie dobrze. -przytuliła cię.
-Wiem, ale męczy mnie jedna sprawa. -westchnąłeś.
-Jaka?
-Policja mówiła coś o starym domu, na jakimś uboczu.
-I co to ma wspólnego z tą sprawą.
-Tam prawdopodobnie jest Asia.
-Aha. Ale czemu cię to męczy.
-Nikt nie wie gdzie to jest, a ja mam wrażenie, że kiedyś tam byłem i wiem gdzie to, ale nie umiem sobie przypomnieć.
-A to ci się nie wydaje? Przez te wszystkie emocje?
-Nie wiem, może. -przetarłeś twarz rękami.
-Będzie dobrze, śpij kochanie.
-Dobranoc. -pomimo, że twoja dziewczyna zasnęła, to ty ie mogłeś spać. Dopiero około godziny 4 nad ranem zasnąłeś. Miałeś niesamowity sen. Wszystko wyglądało jak z bajki, aż do pewnego momentu. Jechałeś samochodem, zabłądziłeś i trafiłeś pod stary dom na uboczu Rzeszowa. Szybko się obudziłeś. Wszystko robiłeś w biegu.
-Fabian, a ty gdzie? -zapytała Monika, gdy ubierałeś już kurtkę.
-Wiem gdzie to jest, muszę szybko jechać na policję, kocham cię, cześć. -wybiegłeś z domu. Odpaliłeś samochód i po 10 minutach byłeś na komisariacie. Opowiedziałeś wszystko policji. Miałeś jechać z nimi do tego miejsca, bo oni nie wiedzieli jak tam dojechać. Mieliście już jechać, gdy jeden z policjantów, zadzwonił jeszcze do Krzyśka.

Z perspektywy Krzysztofa

-Tak słucham. -powiedziałeś po odebraniu telefonu.
-Pan Krzysztof Ignaczak?
-Tak.
-Dzwonimy z komisariatu Policyjnego w Rzeszowie, nazywam się Mariusz Kłobuch, własnie dostaliśmy informację, gdzie znajduje się pani Joanna, czy chce pan z nami jechać na miejsce? -powiedział.Zastygłeś w ruchu. -Halo? Jest pan tam?
-Tak, tak jestem. Oczywiście, ze chcę.
-To proszę się jak najszybciej zjawić na komisariacie.
-Dobrze, będę za 5 minut. -powiedziałeś.
-Kto dzwonił? -zapytała Ola równo z Piotrkiem.
-Policja, wiedzą gdzie jest Asia. Musze jechać na policję, jedziemy tam/
-Czekaj jadę z tobą. -powiedział Piotrek. Szybko znaleźliście się na komisariacie.
-Fabian, a co ty tu robisz? -zapytał Piotrek.
-Ten pan na powiedział, gdzie może znajdować się pai Asia.
-Ty? -zdziwiłeś się.
-Miałem sen, ale wszystko wam powiem później, a teraz jedziemy. -jechaliście za samochodem policji. Po 30 minutach najprawdopodobniej byliście na miejscu. Byliście w miejscu, gdzie na około był las, a na środku stał duży, stary dom, a przed nim stał samochód.

Z perspektywy Joanny

Płakałaś do momentu kiedy drzwi się nie otworzyły i nie wszedł Rafał.
-Wstałaś już? -uśmiechnął się drwiąco. -Pamiętasz ta piękną i namiętną noc?
-Jaką noc, do niczego między nami nie doszło! -krzyknęłaś.
-Tu się mylisz kochanie. Robiliśmy sobie nawzajem dobrze. Ćwiczyliśmy różne pozycje, było tak cudownie, ale przykro mi, ze tego nie powtórzymy.
-Co? O czym ty mówisz.
-Marta, która udawała ciebie i była z Krzyśkiem trafiła do wiezienia. Dostałem od niej sms'a, że muszę cię zabić.
-Proszę nie. -mówiłaś płacząc.
-Miała to być długa i bolesna śmierć, ale oszczędzę ci tego. -wyciągnął z kieszeni pistolet. Siedziałaś jak sparaliżowana, a on wymierzył w ciebie.

Z perspektywy Krzysztofa

Wybiegłeś z samochodu. Jak najszybciej chciałeś się znaleźć w środku.
-Panie Krzysztofie, co pan robi! -krzyczał jeden z policjantów.
-Krzysiek! -nie obchodzili cię oni. Biegli za tobą i krzyczeli. Znalazłeś się przy drzwiach, otworzyłeś je i zobaczyłeś faceta, który miał pistolet w ręku, wycelowany prosto na twoją Asię.
-Żegnaj. -powiedział mężczyzna.
-Nie! -krzyknąłeś i rzuciłeś się na mężczyznę Usłyszałeś szczał i krzyk Asi, który zaraz znikł. Podniosłeś wzrok i zacząłeś płakać...

---------------------------
Przepraszam, ze rozdział dopiero dzisiaj, ale miałam małe problemy techniczne.
Zachęcam do komentowania!
Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Nie, nie, Asia, nie... :C
    Boże, co tu się dzieje ;o

    Czekam na kolejny rozdział,
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. JEZUUUUUUUU muszisz jak najszybciej dodać kolejny rozdział!! ale się dzieje! świetny blog <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Niee :D No weeeź :D Uwielbiam twojego bloga :) Nie uśmiercaj Aśkiii! :D
    Zapraszam do mnie http://zawsze-jestem-blisko.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Rudzielec.

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy bedzie nowy rozdział? nie moge sie doczekac <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie zapraszam na 6 http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejny bo już się nie mogę doczekać następnego;-)

    OdpowiedzUsuń